Farma Życia: Szacunek zamiast pasów
Anna, mieszkanka Farmy Życia, trafiła w tym roku na hospitalizację z powodu trudności w dobraniu leków. Od wielu lat bierze neuroleptyki, które, niestety, bardzo pobudzają apetyt. Nic więc dziwnego, że kiedy była w szpitalu, spacerowała po salach w poszukiwaniu ciasteczek i słodyczy znajdujących się na szafkach innych pacjentów.
- Lekarstwem okazały się pasy. Przywiązuje się za ręce i za nogi do łóżka. Trudno takiej osobie zrozumieć, dlaczego została przywiązana. Przecież to nie jej wina, że dostaje lekarstwa z takimi skutkami ubocznymi - opowiada mama Anny.
Więcej przeczytasz w artykule
- Lekarstwem okazały się pasy. Przywiązuje się za ręce i za nogi do łóżka. Trudno takiej osobie zrozumieć, dlaczego została przywiązana. Przecież to nie jej wina, że dostaje lekarstwa z takimi skutkami ubocznymi - opowiada mama Anny.
Więcej przeczytasz w artykule
Dodano:
Czwartek, 10 października 2019 (14:20)
Źródło:
Interia.tv