"Do zobaczenia..." w Lizbonie
Bom Dia, jesteśmy w stolicy Portugalii. Zapraszamy na wycieczkę po nieco mniej znanej Lizbonie. Bo wszyscy kojarzymy ją z wspaniałym klimatem, żółtymi, starymi tramwajami oraz z licznymi zamkami, pałacami oraz kościołami. Ale zapewniamy, że tym razem zajrzymy w miejsca znajdujące się poza utartym szlakiem. Co jest tutaj do zobaczenia? Tylko się nie przestraszcie tego odcinka, jeśli powiemy, że zaczynamy od wizyty na cmentarzu. Bo to cmentarz zupełnie inny niż wszystkie, o czym świadczy już jego nazwa - Cmentarz Przyjemności. Ale od początku: w 1833 roku zaczęto tu chować ofiary cholery, ale z czasem nekropolia stała się miejscem pożegnań zasłużonych postaci dla Lizbony: artystów, wojskowych, prezydentów i premierów, architektów czy założyciela lokalnego klubu sportowego. Dziś, każdy kto tu był, mówi o magii. Bogato i nietypowo zdobione nagrobki, największe prywatne mauzoleum na świecie i kaplica z salą do wykonania sekcji zwłok. Wiemy, wiemy, brzmi to niekoniecznie przyjemnie i wakacyjnie, ale uwierzcie - i sami zobaczcie - że oprócz przejścia ze strefy profanum w sacrum, Cmentarz Przyjemności to także miejsce robiącej wrażenie architektury. Te nagrobki są zupełnie inne niż te, które znamy z polskich nekropolii. Przekonaj się sam w dzielnicy Prazares.