Kowalski w Polsat News: Szef dyplomacji Izraela powinien być od dziś traktowany w Polsce jako persona non grata
Szef izraelskiej dyplomacji Jair Lapid po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego oświadczył, że wycofuje z Warszawy przedstawiciela dyplomatycznego i nie życzy sobie powrotu polskiego ambasadora do Izraela. Jair Lapid uznał także, że "Polska nie pierwszy raz w historii przyjęła antysemickie i niemoralne prawo".
- W dyplomacji jest zasada symetrii. Reaguje się symetrycznie i Polska w ten sposób, z tego co wiem, zamierza zareagować - powiedział Kamil Bortniczuk (Partia Republikańska). - To nie jest wojna dyplomatyczna. Spodziewana, absolutnie niemerytoryczna reakcja rządu, który z antypolonizmu uczynił sobie jeden z tematów swojej agendy i jeden ze sposobów pozyskiwania sobie wyborców w Izraelu - powiedział poseł.
- Racja historyczna i prawo moralne jest absolutnie po naszej stronie - powiedział Bortniczuk. - Wszyscy Polacy niemalże zgadzają się, że tzw. mienie żydowskie, czy odszkodowania za pozostawione mienie żydowskie nie powinny być wypłacane ze względu na to, że byli to polscy obywatele, a zgodnie z prawem, jeżeli polski obywatel pozostawi mienie bezspadkowe, to przejmuje je państwo polskie - już abstrahując od tego, jak to mienie po wojnie wyglądało - dodał.
- Na pewno w tej sprawie był konsensus polityczny i przez Senat ta ustawa przeszła. Ale przeszła z trzema poprawkami - przypomniała posłanka Koalicji Obywatelskiej Marzena Okła-Drewnowicz. - Niestety Sejm odrzucił dwie z nich. I dziś ta wojna dyplomatyczna jest przez to, że te poprawki nie przeszły. Jedna z nich mówiła, żeby sprawy rozpoczęte po tych 30 latach od wydania decyzji administracyjnych były zakończone. I wystarczyło tę poprawkę przyjąć, żeby przejść do wdrożenia ustawy w pełni - wyjaśniła, dodając, że za zaostrzenie sytuacji odpowiada większość Sejmowa.
- W mojej ocenie Jair Lapid powinien być od dziś traktowany w Polsce jako persona non grata - powiedział o konflikcie z Izraelem Janusz Kowalski (Solidarna Polska).
- W dyplomacji jest zasada symetrii. Reaguje się symetrycznie i Polska w ten sposób, z tego co wiem, zamierza zareagować - powiedział Kamil Bortniczuk (Partia Republikańska). - To nie jest wojna dyplomatyczna. Spodziewana, absolutnie niemerytoryczna reakcja rządu, który z antypolonizmu uczynił sobie jeden z tematów swojej agendy i jeden ze sposobów pozyskiwania sobie wyborców w Izraelu - powiedział poseł.
- Racja historyczna i prawo moralne jest absolutnie po naszej stronie - powiedział Bortniczuk. - Wszyscy Polacy niemalże zgadzają się, że tzw. mienie żydowskie, czy odszkodowania za pozostawione mienie żydowskie nie powinny być wypłacane ze względu na to, że byli to polscy obywatele, a zgodnie z prawem, jeżeli polski obywatel pozostawi mienie bezspadkowe, to przejmuje je państwo polskie - już abstrahując od tego, jak to mienie po wojnie wyglądało - dodał.
- Na pewno w tej sprawie był konsensus polityczny i przez Senat ta ustawa przeszła. Ale przeszła z trzema poprawkami - przypomniała posłanka Koalicji Obywatelskiej Marzena Okła-Drewnowicz. - Niestety Sejm odrzucił dwie z nich. I dziś ta wojna dyplomatyczna jest przez to, że te poprawki nie przeszły. Jedna z nich mówiła, żeby sprawy rozpoczęte po tych 30 latach od wydania decyzji administracyjnych były zakończone. I wystarczyło tę poprawkę przyjąć, żeby przejść do wdrożenia ustawy w pełni - wyjaśniła, dodając, że za zaostrzenie sytuacji odpowiada większość Sejmowa.
- W mojej ocenie Jair Lapid powinien być od dziś traktowany w Polsce jako persona non grata - powiedział o konflikcie z Izraelem Janusz Kowalski (Solidarna Polska).
Dodano:
Niedziela, 15 sierpnia 2021 (11:50)
Źródło:
Polsat News -
Polsat News