Niedzielski w "Gościu Wydarzeń" o zachorowalności na Covid-19 w Izraelu: Odporność poszczepienna w czasie maleje
Minister zdrowia zapytany o rekordowy wskaźnik zakażeń koronawirusem w Izraelu, który legitymuje się największa liczbą zaszczepionych w społeczeństwie, Niedzielski powiedział, że Izrael i inne państwa, których sytuacja może wywoływać niepokój miały akcję szczepienną dwa miesiące wcześniej niż Polska.
- Jeśli popatrzymy na wskaźniki wyszczepienia, które osiągamy w Polsce teraz, to one w Izraelu były więcej niż dwa miesiące temu - powiedział Adam Niedzielski. Według niego obserwowano je "w okolicach maja" i mamy w związku z tym "trzy, cztery miesiące różnicy".
- Trzeba pamiętać, że odporność poszczepienna w czasie maleje. Po to są te dawki przypominające - powiedział minister.
Przyznał, że polskie władze myślą już o takiej dawce przypominającej.
- Patrzymy na te doświadczenia Izraela, na ile ten wirus ma potencjał odbudowania zakażalności. Jeżeli widzimy, że ona jest duża, to są to tak naprawdę argumenty, aby coraz poważniej myśleć o trzeciej dawce - powiedział polityk.
- Opierając się na danych izraelskich, ale także brytyjskich, (widzimy, że - red.) ta sama liczba zakażeń, która eskaluje do dziesiątków tysięcy, nie przekłada się tak na liczbę hospitalizacji - powiedział szef resortu zdrowia. - Najważniejsze, że nie przekłada się na większą liczbę zgonów - powiedział.
Jak przyznał przy ewentualnych decyzjach o następnych restrykcjach będzie pośrednio brany pod uwagę współczynnik obłożenia szpitali i śmiertelności.
- Chcemy przeskalować liczbę zakażeń, bo wiemy, że jest o 40-50 proc. hospitalizacji mniej niż w poprzednich falach. Mówię o krajach takich jak Izrael czy wielka Brytania - powiedział w rozmowie z Marcinem Fijołkiem.
Zapytany o zakres obowiązywania obostrzeń, które mogą zostać wprowadzone, zastrzegł, że będą dotyczyć osób, które nie były szczepione.
- Jeśli popatrzymy na wskaźniki wyszczepienia, które osiągamy w Polsce teraz, to one w Izraelu były więcej niż dwa miesiące temu - powiedział Adam Niedzielski. Według niego obserwowano je "w okolicach maja" i mamy w związku z tym "trzy, cztery miesiące różnicy".
- Trzeba pamiętać, że odporność poszczepienna w czasie maleje. Po to są te dawki przypominające - powiedział minister.
Przyznał, że polskie władze myślą już o takiej dawce przypominającej.
- Patrzymy na te doświadczenia Izraela, na ile ten wirus ma potencjał odbudowania zakażalności. Jeżeli widzimy, że ona jest duża, to są to tak naprawdę argumenty, aby coraz poważniej myśleć o trzeciej dawce - powiedział polityk.
- Opierając się na danych izraelskich, ale także brytyjskich, (widzimy, że - red.) ta sama liczba zakażeń, która eskaluje do dziesiątków tysięcy, nie przekłada się tak na liczbę hospitalizacji - powiedział szef resortu zdrowia. - Najważniejsze, że nie przekłada się na większą liczbę zgonów - powiedział.
Jak przyznał przy ewentualnych decyzjach o następnych restrykcjach będzie pośrednio brany pod uwagę współczynnik obłożenia szpitali i śmiertelności.
- Chcemy przeskalować liczbę zakażeń, bo wiemy, że jest o 40-50 proc. hospitalizacji mniej niż w poprzednich falach. Mówię o krajach takich jak Izrael czy wielka Brytania - powiedział w rozmowie z Marcinem Fijołkiem.
Zapytany o zakres obowiązywania obostrzeń, które mogą zostać wprowadzone, zastrzegł, że będą dotyczyć osób, które nie były szczepione.
Dodano:
Środa, 1 września 2021 (20:41)
Źródło:
Polsat News -
Polsat News