Dziemianowicz-Bąk w '''Graffiti'': Lewica opowiada się, żeby każdy piątek był wolny

- Wczoraj Senat przyjął dwie bardzo ważne dla mnie ustawy - powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, tłumacząc, że chodzi o ustawę o wolnej od pracy Wigilii oraz ustawę o dodatkowym urlop macierzyńskim dla rodziców wcześniaków.- W tym roku będziemy po raz ostatni iść do pracy 24 grudnia - mówiła minister, zaznaczając, że projekt musi zostać jeszcze podpisany przez prezydenta. - Wigilia to nie jest taki zwykły wtorek, środa czy czwartek, nawet jeżeli jest to dzień ustawowo pracujący. Część gospodarki znacznie spowalnia, trudno jest więc oszacować te skutki finansowe - wyjaśniła na antenie Polsat News, tłumacząc, jaką metodę przyjęło kierowane przez nią ministerstwo. - Szacunki przygotowaliśmy na podstawie analogii wprowadzenia wolnego od pracy Święta Trzech Króli. I co się okazało? Okazało się, że od 300 milionów do maksymalnie 1 miliarda te skutki finansowe mogą wynosić - stwierdziła Dziemianowicz-Bąk. Zdaniem minister są również takie branże, które mogą zyskać na dłuższym okresie wolnego w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Dziemianowicz-Bąk wymieniła tu turystykę oraz gastronomię. Polityk Lewicy wskazała jednocześnie, że są również i takie branże, które tego dnia będą pracować normalnie, jak choćby transport. Następnie prowadzący zapytał minister o słowa polityka Koalicji Obywatelskiej Zbigniewa Konwińskiego, który na antenie Polsat News stwierdził, że kolejną polityczną propozycją - podobną do wolnej Wigilii - będzie wolny od pracy Wielki Piątek. - Lewica akurat opowiada się za tym, żeby każdy piątek był dniem wolnym, bo chcemy skrócenia tygodnia pracy albo do czterech dni albo do 35 godzin - stwierdziła na to Dziemianowicz-Bąk. Jak dodała, "to oczywiście nie jest zmiana, która może być wprowadzona z dnia na dzień", ale Lewica pracuje nad zbadaniem, jaka forma postulatu krótszego tygodnia pracy byłaby możliwa do zrealizowania w Polsce.
Dodano: Piątek, 6 grudnia (09:02)
Źródło: Polsat News Polsat News
Podziel się