Dziemianowicz-Bąk chce zmian w kwestii alkoholu w Sejmie: Wszystkim wyszłoby na zdrowie

- Na terenie Sejmu alkohol w ogóle nie powinien być sprzedawany - mówiła w "Gościu Wydarzeń" Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Minister zareagowała na burzę wokół senatora Lewicy Macieja Kopca i jego zachowanie w sejmowej restauracji. Jej zdaniem "wszystkim wyszłoby na zdrowie", gdyby w parlamencie nie sprzedawano alkoholu. Piotr Witwicki w programie "Gość Wydarzeń" pytał minister Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk o senatora Lewicy Macieja Kopca i jego zachowania w sejmowej restauracji. Jak wynika z nagrania opublikowanego przez posła PiS Dariusza Mateckiego, senator Maciej Kopiec, będąc pod wpływem alkoholu, w wulgarny sposób odnosił się do polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji. - Taka sytuacja jest niedopuszczalna, karygodna i wymaga przeprosin, wyciągnięcia konsekwencji - powiedziała minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Na uwagę prowadzącego, że w takich przypadkach politycy nie ponoszą konsekwencji swoich działań, Dziemianowicz-Bąk stwierdziła, że "jest odpowiedzialność polityczna". - Posłowie, senatorowie odpowiadają przed swoimi wyborcami i przez nich są oceniani - dodała. - Jeśli porównujemy zakład pracy do Sejmu czy Senatu, to nie wyobrażam sobie, żeby w jakimkolwiek zakładzie pracy mogła funkcjonować sobie knajpka, w której się handluje alkoholem – podkreśliła. Zdaniem minister "na terenie parlamentu, na terenie Sejmu alkohol w ogóle nie powinien być dystrybuowany, nie powinien być sprzedawany". - Rozumiem, że dorośli ludzie po pracy mogą chcieć spędzać czas jak sobie życzą, ale nie w miejscu pracy, a Sejm Senat, parlament dla posłów, senatorów jest miejscem pracy - zaznaczyła Dziemianowicz-Bąk. Jak dodała, "wszystkim wyszłoby na zdrowie, gdyby handel alkoholem nie odbywał się na terenie parlamentu".
Dodano: Wczoraj, 26 lutego (21:24)
Źródło: Polsat News Polsat News
Podziel się