Czarnek o przeciekach ze służb w sprawie mieszkania Nawrockiego: Dziennikarze się do tego przyznali

Jak słyszę pana Siemoniaka, to naprawdę niedobrze mi się robi - powiedział. Poseł PiS odniósł się w ten sposób do zapewnień szefa MSWiA, że dokument z zobowiązaniem Karola Nawrockiego opieki nad panem Jerzym Ż. nie został przekazany dziennikarzom przez służby. - Na konferencję prasową przyniosłem specjalnie wszystkie dokumenty, które ujawniłem tzn. akty notarialne dotyczące sprzedaży mieszkania, jak również testament, żeby pokazać, że w żadnym dokumencie urzędowym nie ma żadnego zobowiązania do opieki nad panem Jerzym - powiedział poseł PiS. - To, co później zostało ujawnione nielegalnie ze służb, bo dziennikarze się do tego przyznali, jest oświadczeniem na potrzeby kontroli służb. Nie jest to dokument urzędowy, który zobowiązuje pana sądowo bądź notarialnie do tego, aby mieć dożywocie - przekonywał członek sztabu Karola Nawrockiego. Dodał, że o "zobowiązaniu honorowym" kandydat popierany przez PiS informował od początku.
Dodano: Dzisiaj, 15 maja (09:43)
Źródło: Polsat News Polsat News
Podziel się