Majdan: Kontrakt Paulo Sousy przedłuża się automatycznie jeżeli awansujemy
„Kontrakt Paulo Sousy przedłuża się automatycznie jeżeli awansujemy. Jeżeli nie awansujemy to nie wykona swojego dzieła do którego został powołany” – argumentował Majdan. Zdaniem naszego gościa nie ma miejsca na „eksperymenty w meczach eliminacyjnych”: „Albo uzbroimy się w cierpliwość i powiemy sobietak: dobra, rzeczywiście jest to człowiek, który przyszedł z zachodu, z zagranicy. Fajnie mówi do dziennikarzy, dajmy mu pracować, bo oczekujemy że nasza reprezentacja, nasza piłka się zmieni. Albo jednak będziemy uważali że w reprezentacji nie ma miejsca na eksperymenty i mecze towarzyskie są po to, żeby się sprawdzać, a mecze eliminacyjne mistrzostw świata są od tego, abyśmy zdobywali punkty” – tłumaczył były reprezentant Polski.
Jego zdaniem jednym z głównych argumentów jest to, że „możemy spaść do trzeciego koszyka”. Nasz gość opowiedział też na pytanie słuchaczki czy jego syn pójdzie w ślady ojca i zostanie piłkarzem: „Henio ma rok i już prawie trzy miesiące. Coś co mnie bardzo ujmuje, bo nigdy nie wiemy czym nasze dzieci będą się interesować, to fakt, że Henio interesuje się dwoma rzeczami: samochodami i piłką” – opowiadał Majdan.
„Małgosia czasem mówi do mnie: zobacz on trzyma tę piłkę w rękach może będzie piłkarzem ręcznym. Mówię do niej: Małgosiu przecież to jest bramkarz, on trochę kopie, trochę łapie. Natomiast jak chodzę z nim do sklepu, co mnie strasznie cieszy, to sytuacja, że gdy Henio widzi piłkę to nie chce się od niej odkleić, więc ja mu kolejną piłkę kupuje, każdą do której się zbliża.
Jego zdaniem jednym z głównych argumentów jest to, że „możemy spaść do trzeciego koszyka”. Nasz gość opowiedział też na pytanie słuchaczki czy jego syn pójdzie w ślady ojca i zostanie piłkarzem: „Henio ma rok i już prawie trzy miesiące. Coś co mnie bardzo ujmuje, bo nigdy nie wiemy czym nasze dzieci będą się interesować, to fakt, że Henio interesuje się dwoma rzeczami: samochodami i piłką” – opowiadał Majdan.
„Małgosia czasem mówi do mnie: zobacz on trzyma tę piłkę w rękach może będzie piłkarzem ręcznym. Mówię do niej: Małgosiu przecież to jest bramkarz, on trochę kopie, trochę łapie. Natomiast jak chodzę z nim do sklepu, co mnie strasznie cieszy, to sytuacja, że gdy Henio widzi piłkę to nie chce się od niej odkleić, więc ja mu kolejną piłkę kupuje, każdą do której się zbliża.
Dodano:
Czwartek, 2 września 2021 (22:23)
Źródło:
RMF FM -