Prof. Tyrowicz: Prognozy inflacyjne KE są mniej optymistyczne niż NBP
Biorąc pod uwagę te czynniki, które znamy na dzisiaj i przewidując te czynniki, które jesteśmy w stanie przewidzieć, nie ma powodów, żeby mówić o recesji w Polsce - powiedziała prof. Joanna Tyrowicz, która była gościem Kazimiery Szczuki w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Jak stwierdziła, inflacyjne przewidywania Komisji Europejskiej są mniej optymistyczne niż Narodowego Banku Polskiego.
Kazimiera Szczuka zapytała swoją rozmówczynię o przedstawione dziś przez Narodowy Bank Polski prognozy dotyczące inflacji w 2023 i 2024 roku (według NBP średnioroczna inflacja w przyszłym roku wyniesie 13,1 proc., a w 2024 - 5,9 proc.). Nikt nie wie, jakie będą zachowania cen nośników energii ani jakie będą zachowania cen importu. Coś na ten temat trzeba założyć i założono względnie optymistyczne ścieżki. Jak dzisiaj słyszeliśmy podczas konferencji prasowej, argumentacja jest taka, że inne banki centralne są w podobny sposób optymistyczne. Warto byłoby zobaczyć jakąś analizę wrażliwości, na ile odejście od tych bardzo optymistycznych założeń, przesuwa nam ścieżkę inflacji wyżej i dalej - powiedziała prof. Joanna Tyrowicz.
Jak dodała, "prognozy Komisji Europejskiej są znacznie wyższe niż Narodowego Banku Polskiego - to znaczy mniej optymistyczne". Dla wielu krajów członkowskich strefy euro założono relatywnie szybki spadek inflacji - dużo szybszy niż wzrost. Długo się zastanawiałam, z czego to może wynikać (...). Myślę, że to bierze się z tego, że inflacja bazowa w tych krajach nadal pozostaje niska - inflacja bazowa to jest taka inflacja, którą mierzymy bez cen energii i bez cen żywności. Inflacja bazowa w strefie euro jest dość niska - stwierdziła członkini RPP.
Prowadząca Popołudniową rozmowę w RMF FM zapytała prof. Joannę Tyrowicz o to, jaka inflacja będzie w Polsce. W mojej ocenie ścieżka inflacji wynikająca z prognozy jest optymistyczna. Inflacja będzie wyższa - powiedziała. Jak zauważyła, "ten model, gdyby dostał nieco mniej optymistyczne dane wsadowe, poka
Kazimiera Szczuka zapytała swoją rozmówczynię o przedstawione dziś przez Narodowy Bank Polski prognozy dotyczące inflacji w 2023 i 2024 roku (według NBP średnioroczna inflacja w przyszłym roku wyniesie 13,1 proc., a w 2024 - 5,9 proc.). Nikt nie wie, jakie będą zachowania cen nośników energii ani jakie będą zachowania cen importu. Coś na ten temat trzeba założyć i założono względnie optymistyczne ścieżki. Jak dzisiaj słyszeliśmy podczas konferencji prasowej, argumentacja jest taka, że inne banki centralne są w podobny sposób optymistyczne. Warto byłoby zobaczyć jakąś analizę wrażliwości, na ile odejście od tych bardzo optymistycznych założeń, przesuwa nam ścieżkę inflacji wyżej i dalej - powiedziała prof. Joanna Tyrowicz.
Jak dodała, "prognozy Komisji Europejskiej są znacznie wyższe niż Narodowego Banku Polskiego - to znaczy mniej optymistyczne". Dla wielu krajów członkowskich strefy euro założono relatywnie szybki spadek inflacji - dużo szybszy niż wzrost. Długo się zastanawiałam, z czego to może wynikać (...). Myślę, że to bierze się z tego, że inflacja bazowa w tych krajach nadal pozostaje niska - inflacja bazowa to jest taka inflacja, którą mierzymy bez cen energii i bez cen żywności. Inflacja bazowa w strefie euro jest dość niska - stwierdziła członkini RPP.
Prowadząca Popołudniową rozmowę w RMF FM zapytała prof. Joannę Tyrowicz o to, jaka inflacja będzie w Polsce. W mojej ocenie ścieżka inflacji wynikająca z prognozy jest optymistyczna. Inflacja będzie wyższa - powiedziała. Jak zauważyła, "ten model, gdyby dostał nieco mniej optymistyczne dane wsadowe, poka
Dodano:
Poniedziałek, 14 listopada 2022 (20:59)
Źródło:
RMF FM -