Bartosz Kownacki w Popołudniowej rozmowie w RMF FM
„Jak przelewałem to nie śpiewałem. Zresztą bardzo kiepsko śpiewam” – tak o oddaniu ministerialnych nagród na Caritas mówił były wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej Bartosz Kownacki. Rozmówca Marcina Zaborskiego w Popołudniowej rozmowie w RMF FM dodał, że „nie ukrywa, że ponieważ cel był bardzo szczytny, to miał satysfakcję, że dobrej sprawie się to przysłuży”.
Pytany z kolei o to, kiedy będą śmigłowce dla wojska, Kownacki odpowiedział, że „nie jest dzisiaj w stanie powiedzieć, jak wyglądają postępowania”. Poseł PiS podkreślił jednak, że razem z Antonim Macierewiczem chcieli kupić helikoptery „jak najszybciej i jak najsprawniej”. „Ale pewne procedury muszą zostać zachowane, to nie jest tak, że można pójść i łamiąc wszystkie przepisy kupić śmigłowce” – powiedział.
Zapytany o niesprawdzające się deklaracje szefa MON ws. śmigłowców, Kownacki odpowiedział: „(Macierewicz) słyszał deklaracje poszczególnych producentów, którzy mówili, że natychmiast te śmigłowce są w stanie dostarczyć w takim wymaganiu, jak my ich oczekujemy i wtedy rzeczywiście te śmigłowce były bardzo szybko. Kiedy prowadziliśmy postępowania okazało się, że same te firmy prosiły o to np. by dać im 3-4 miesiące na dialog techniczny lub składanie oferty. (...) Musieliśmy tym firmom dawać szansę i przedłużać postępowanie” – komentował były współpracownik Macierewicza.
Pytany z kolei o to, kiedy będą śmigłowce dla wojska, Kownacki odpowiedział, że „nie jest dzisiaj w stanie powiedzieć, jak wyglądają postępowania”. Poseł PiS podkreślił jednak, że razem z Antonim Macierewiczem chcieli kupić helikoptery „jak najszybciej i jak najsprawniej”. „Ale pewne procedury muszą zostać zachowane, to nie jest tak, że można pójść i łamiąc wszystkie przepisy kupić śmigłowce” – powiedział.
Zapytany o niesprawdzające się deklaracje szefa MON ws. śmigłowców, Kownacki odpowiedział: „(Macierewicz) słyszał deklaracje poszczególnych producentów, którzy mówili, że natychmiast te śmigłowce są w stanie dostarczyć w takim wymaganiu, jak my ich oczekujemy i wtedy rzeczywiście te śmigłowce były bardzo szybko. Kiedy prowadziliśmy postępowania okazało się, że same te firmy prosiły o to np. by dać im 3-4 miesiące na dialog techniczny lub składanie oferty. (...) Musieliśmy tym firmom dawać szansę i przedłużać postępowanie” – komentował były współpracownik Macierewicza.
Dodano:
Czwartek, 17 maja 2018 (19:01)
Źródło: