Polacy zamieniają fast food na slow food. Furorę robią burgery
Polacy pokochali smak amerykańskiej kuchni i, zamiast tureckich kebabów, coraz częściej wybierają burgery. Nie chodzi tu jednak o kanapki serwowane w sieciowych fast foodach, ale o dania przygotowywane z najlepszych produktów. Idea slow food przyszła do nas z Zachodu i szybko zyskała swoich fanów.
– Polacy wreszcie odchodzą od fast foodów. Zaczęli dostrzegać różnice między jedzeniem zdrowszym a jedzeniem, które zawiera w sobie same chemiczne produkty. Weszliśmy w erę slow foodów, gdzie niestety klient musi chwilę poczekać, ale jakość i smak są nieporównywalnie wyższe i lepsze niż w dotychczas znanych fast foodach - mówi Filip Malczewski, kucharz Retro Burger.
Filip Malczewski podkreśla, że jego klienci to ludzie świadomi, którzy stawiają na zdrowe jedzenie i są gotowi zapłacić więcej za produkty lepszej jakości. Podstawą dobrego burgera jest mięso wołowe. – Jakość wołowiny jest bardzo ważna, bo to nie są skręcone rzeczy z jakichś odpadów wołowych, tylko to jest prawdziwe mięso.
Za jednego burgera trzeba zapłacić minimum 20 zł. Kucharze tłumaczą, że nie jest to wygórowana cena, lecz wprost proporcjonalna do jakości jedzenia. Burgerownie codziennie zamawiają świeże produkty od sprawdzonych dostawców, a sosy czy napoje przygotowywane są na oczach klientów.
Dodano:
Poniedziałek, 22 września 2014 (10:58)
Źródło:
Newseria Lifestyle -
Newseria Lifestyle/informacja prasowa