"Policjantki i Policjanci"

Góral pomaga Szymonowi stanąć na nogi. Praca może być dobrym sposobem na pozbycie się złych myśli, dlatego prosi komendanta Witackiego, by przywrócił Zielińskiego do służby. Dzięki temu patrol siódmy wyrusza do pracy w stałym składzie. Pierwsze wezwanie dotyczy wandalizmu. Na miejscu okazuje się, że agresywna kobieta demoluje podjazd domu jednorodzinnego. Na widok policji zaczyna uciekać, ale funkcjonariuszom udaje się schwytać sprawczynię zamieszania. Podczas przesłuchania kobieta wyznaje, że wpadła w furię, bo zdradził ją mąż, a dom, przy którym została złapana należy do jego kochanki. Szymon i Góral wracają, by porozmawiać z właścicielką domu, ale kobieta twierdzi, że jest szczęśliwą mężatką i nie ma żadnego romansu. Policjantom pozostaje przesłuchać męża sprawczyni zniszczeń, w nadziei, że ta rozmowa przyniesie wyjaśnienie. Tego dnia Bachleda i Zieliński będą jeszcze musieli zająć się sprawą skradzionego na pogrzebie klejnotu po zmarłej babci. Policjanci trafiają w sam środek kłótni rodzinnej podczas domowej stypy. Interwencja patrolu okazuje się jednak zbędna, bo najstarszy w rodzinie rozwiązuje problem samodzielnie.