Policja zastrzeliła 12-latka! Bawił się pistoletem-zabawką...
W Cleveland w USA doszło do niewyobrażalnej tragedii. Na jednym z miejskich placów zabaw funkcjonariusze śmiertelnie postrzelili 12-latka, który wcześniej celował do przechodniów z atrapy pistoletu. Tamir Rice otrzymał postrzał w klatkę piersiową i zmarł w szpitalu mimo wysiłków lekarzy.
Okoliczności zdarzenia są niejasne. Wiadomo, że osoba, która dzwoniła pod numer alarmowy, poinformowała, że broń, którą wymachiwał chłopiec, to najprawdopodobniej "fałszywka". Ponoć Tamir zignorował polecenie funkcjonariuszy, by rzucił atrapę na ziemię. Zamiast tego zamarkował sięgnięcie po broń. Wtedy padły strzały...
Dodano:
Środa, 26 listopada 2014 (12:00)
Źródło:
INTERIA.TV -
AFP