Staniszkis: Chciałabym, aby na prezydenta kandydował Andrzej Rzepliński
„Nie przewidziałam tego, co się dzieje z państwem, tego obsesyjnego i wąskiego rozumienia demokracji” - powiedziała prof. Jadwiga Staniszkis w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Odniosła się w ten sposób do pytania Marcina Zaborskiego o Jarosława Kaczyńskiego, o którym jeszcze w ubiegłym roku mówiła, że „się postarzał, że coś w nim zgasło”. Pytana o to, kogo zaproponowałaby na kolejnego prezydenta RP, powiedziała: „Na pewno nie Tuska, chociaż on mógłby wygrać z panem Dudą. Ja bardzo krytykowałam jego politykę, jego sposób bycia, jego sposób łamania ludzi we własnej partii w białych rękawiczkach”. „Chciałabym, żeby mówiono o Andrzeju Rzeplińskim, chciałabym, żeby kandydował” - dodała. Prof. Staniszkis odniosła się także do wypadku z udziałem ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. „Tutaj się myśli, że można sobie pozwolić - jakiś mały funkcjonariusz prowadzący ten samochód, że można jechać na czerwonym świetle. To jest anarchia - przekonanie, że nic nas nie ogranicza” - mówiła. Staniszkis w rozmowie oceniła również pracę premier Beaty Szydło: „Jest dostatecznie odporna, żeby nie dać się złapać w pułapkę, która w PiS-ie jest taka denerwująca, tzn. żeby uznać za normalne to, co jest łamaniem prawa” - powiedziała.
Dodano:
Czwartek, 26 stycznia 2017 (18:29)
Źródło:
Marcin Zaborski -