Joanna Schmidt: Moje zawieszenie było w proteście przeciwko kolegom, którzy nie głosowali
Joanna Schmidt szczerze przyznaje: jest kryzys w Nowoczesnej. „Jesteśmy przed intensywnymi, szczerymi, otwartymi rozmowami w klubie” – powiedziała posłanka w Porannej rozmowie w RMF FM. „W klubie jest 25 osób, to są osoby, które wykazują determinację, by posklejać to, co się dzieje w klubie” – zaznacza. O swoim zawieszeniu, powiedziała, że zrobiła to w „proteście przeciwko kolegom i koleżankom”. „Moje zawieszenie było takim sygnałem dla środowisk kobiecych, aby pokazać, że w Sejmie również są posłowie, którzy mają poglądy liberalne” – mówiła w rozmówczyni Roberta Mazurka. Przyznaje, że niezależnie od poglądów, projekt Ratujmy Kobiety powinien zostać skierowany do dalszych prac. „Prowadziłam ustawę, rekomendowałam jako poseł prowadzący, bo taki jest zwyczaj, by kierować do komisji. Niestety, na mównicy byłam obrócona w prawą stronę. Nie miałam pojęcia, że muszę się odwracać także w lewo” – przyznała posłanka Nowoczesnej.
Dodano:
Środa, 17 stycznia 2018 (09:53)
Źródło:
RMF FM -