Rafał Matyja: Gdybym był liderem PO, ustąpiłbym na rzecz polityka młodszego
"Gdybym był liderem PO, ustąpiłbym na rzecz polityka młodszego o kilkanaście lat" – mówi Rafał Matyja, historyk i politolog. "Nie powiedziałem, że Grzegorz Schetyna, bo ja Grzegorzowi Schetynie nie będą doradzał" – zaznaczył od razu gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM.
"Szukałbym takiego wyjścia, które z Platformy Obywatelskiej uczyniłoby siłę zdolną reprezentować nie tylko jej stary elektorat, ale i młody" – wyjaśnił Matyja. "Jarosław Kaczyński przeżył wstrząs polityczny w lipcu, kiedy zorientował się, że musi mieć mocniejszą amunicję" – tak Matyja komentuje zmiany w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem, prezes PiS "musiał wziąć pod uwagę Andrzeja Dudę jako "problem", a nie tylko jako prezydenta, który będzie lojalny w każdej sprawie, jaką PiS podejmie".
"Nie wiem, czy to jest błąd, który można wyeliminować w społeczeństwie" – mówi o ruchach neonazistowskich w Polsce politolog. "Zawsze będą tacy, którzy będą szukać czegoś, co będzie działać wbrew społeczeństwu, wbrew jego wartościom" – dodał. Nawiązując do wystąpienia szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego w Sejmie na temat neonazizmu, Matyja określił je mianem "pełnego inwektyw pod adresem PO, mówienie o puczu". "Brudziński miał szansę pokazać powagę ministra. Zachował się jak kolejny harcownik w wojnie pisowsko-platformerskiej" – dodał.
"Szukałbym takiego wyjścia, które z Platformy Obywatelskiej uczyniłoby siłę zdolną reprezentować nie tylko jej stary elektorat, ale i młody" – wyjaśnił Matyja. "Jarosław Kaczyński przeżył wstrząs polityczny w lipcu, kiedy zorientował się, że musi mieć mocniejszą amunicję" – tak Matyja komentuje zmiany w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem, prezes PiS "musiał wziąć pod uwagę Andrzeja Dudę jako "problem", a nie tylko jako prezydenta, który będzie lojalny w każdej sprawie, jaką PiS podejmie".
"Nie wiem, czy to jest błąd, który można wyeliminować w społeczeństwie" – mówi o ruchach neonazistowskich w Polsce politolog. "Zawsze będą tacy, którzy będą szukać czegoś, co będzie działać wbrew społeczeństwu, wbrew jego wartościom" – dodał. Nawiązując do wystąpienia szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego w Sejmie na temat neonazizmu, Matyja określił je mianem "pełnego inwektyw pod adresem PO, mówienie o puczu". "Brudziński miał szansę pokazać powagę ministra. Zachował się jak kolejny harcownik w wojnie pisowsko-platformerskiej" – dodał.
Dodano:
Czwartek, 25 stycznia 2018 (19:25)
Źródło: