Wojciechowicz o Schetynie: To jest dzisiaj największy problem Platformy
"To jest dzisiaj największy problem" - tak o Grzegorzu Schetynie jako liderze Platformy Obywatelskiej powiedział w Popołudniowej rozmowie w RMF FM były członek tej partii Jacek Wojciechowicz. Jak dodał, nie posądza Grzegorz Schetyny o złą wolę, "chociaż można by się zastanawiać, czemu on jest najmniej krytykowanym politykiem Platformy". "Czasem warto odpowiedzieć sobie na pytanie czy warto... Dzisiaj jest przerwa po pierwszej połowie meczu i ten mecz jest przegrywany. I teraz pytanie jest takie: czy my chcemy w 2019 roku odsunąć PiS od władzy czy nie chcemy" - mówił były wiceprezydent Warszawy.
Jak podkreślał, dwa lata rządów Prawa i Sprawiedliwości "cofnęły nas prawie do średniowiecza". "Jeżeli zafundujemy sobie kolejną kadencję rządów PiS - obudzimy się w epoce Mieszka I" - podsumował Wojciechowicz. Na pytanie o przyszłość, gość RMF FM odpowiedział, że nie wie z kim będzie współdziałał. "Będę współdziałać z tymi, którzy chcą tworzyć coś dobrego" - wyjaśnił były poseł PO. I dodał: „Mam nadzieję, że jeszcze coś mi się w życiu uda, na scenie politycznej również". Jak podkreślił, nie wstąpi do żadnej z istniejących partii.
W Popołudniowej rozmowie w RMF FM Jacek Wojciechowicz pytany był także o budowę pomnika smoleńskiego, który ma stanąć na pl. Piłsudskiego w Warszawie. "To przestrzeń, która powinna podlegać ochronie. Zaczynamy robić z pl. Piłsudskiego światową wystawę pomników" - odpowiedział gość Marcina Zaborskiego.
Na pytanie gdzie w takim razie powinien stanąć monument, odpowiedział, że nad tym powinni zastanawiać się ci, którzy chcą go postać. Jak stwierdził, postawienie pomnika na Trakcie Królewskim byłoby naruszeniem znaczenia urbanistycznego i historycznego tego miejsca. "To, że nie powstał pomnik na Krakowskim Przedmieściu, było decyzją dobrą. Zniszczono by niepotrzebnie ten obszar" - podkreślił były wiceprezydent Warszawy. Dodał również, że jest przeciwnikiem, aby na Krakowskim Przedmieściu powstał jakikolwiek pomnik. Wojciechowi
Jak podkreślał, dwa lata rządów Prawa i Sprawiedliwości "cofnęły nas prawie do średniowiecza". "Jeżeli zafundujemy sobie kolejną kadencję rządów PiS - obudzimy się w epoce Mieszka I" - podsumował Wojciechowicz. Na pytanie o przyszłość, gość RMF FM odpowiedział, że nie wie z kim będzie współdziałał. "Będę współdziałać z tymi, którzy chcą tworzyć coś dobrego" - wyjaśnił były poseł PO. I dodał: „Mam nadzieję, że jeszcze coś mi się w życiu uda, na scenie politycznej również". Jak podkreślił, nie wstąpi do żadnej z istniejących partii.
W Popołudniowej rozmowie w RMF FM Jacek Wojciechowicz pytany był także o budowę pomnika smoleńskiego, który ma stanąć na pl. Piłsudskiego w Warszawie. "To przestrzeń, która powinna podlegać ochronie. Zaczynamy robić z pl. Piłsudskiego światową wystawę pomników" - odpowiedział gość Marcina Zaborskiego.
Na pytanie gdzie w takim razie powinien stanąć monument, odpowiedział, że nad tym powinni zastanawiać się ci, którzy chcą go postać. Jak stwierdził, postawienie pomnika na Trakcie Królewskim byłoby naruszeniem znaczenia urbanistycznego i historycznego tego miejsca. "To, że nie powstał pomnik na Krakowskim Przedmieściu, było decyzją dobrą. Zniszczono by niepotrzebnie ten obszar" - podkreślił były wiceprezydent Warszawy. Dodał również, że jest przeciwnikiem, aby na Krakowskim Przedmieściu powstał jakikolwiek pomnik. Wojciechowi
Dodano:
Poniedziałek, 26 lutego 2018 (18:59)
Źródło: