Matyja: Pokazywanie rządu jako takiego, który potrafi wejść w ostry spór, buduje pewien rodzaj uznania
"Pokazywanie rządu jako takiego, który potrafi wejść w ostry spór z ważnym partnerem zagranicznym, w tym wypadku z Unią Europejską, buduje pewien rodzaj uznania w kraju. To nasi są silni skoro tamtych to tak boli, tak reagują nerwowo" - powiedział w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Rafał Matyja. Politolog dodał, że taką metodę stosuje nie tylko Prawo i Sprawiedliwość, ale również czeski premier Babiš oraz węgierski premier Orbán.
"Kto dzisiaj wyznacza ramy w polskiej polityce?" - pytał Marcin Zaborski swojego gościa, który odpowiadając na pytanie przywołał książkę "Czas Kaczyńskiego" autorstwa Roberta Krasowskiego. Możemy w niej przeczytać, że od dość dawna ramy wyznacza Kaczyński. "I Krasowski pisze, że nawet w czasach, kiedy nie rządzi Kaczyński on (je) wyznacza. Ja myślę, że to jest na pewno prawda do 2017 roku, ale to się w pewnym momecie wyczerpie" - prognozuje Matyja.
"Stoimy u takiego progu, który będzie określać, kto będzie następny wytyczać ramy nawet jeżeli PiS będzie rządziło. Jest możliwość zmiany. Moim zdaniem część rzeczy, o których mówił Kaczyński w 2005 (roku) po prostu się wyczerpała, zużyła" - stwierdził politolog. O opozycji - Grzegorzu Schetynie i Ryszardzie Petru - Matyja powiedział, że jego zdaniem ci politycy "mieli jakieś pole manewru w 2015 i w 2016 roku, ale dzisiaj mają serial wyborczy przed sobą i muszą grać tymi zasobami, które sobie w ostatnich latach wypracowali". "Czyli bardzo niewielkimi" - wyjaśnił gość RMF FM.
"Kto dzisiaj wyznacza ramy w polskiej polityce?" - pytał Marcin Zaborski swojego gościa, który odpowiadając na pytanie przywołał książkę "Czas Kaczyńskiego" autorstwa Roberta Krasowskiego. Możemy w niej przeczytać, że od dość dawna ramy wyznacza Kaczyński. "I Krasowski pisze, że nawet w czasach, kiedy nie rządzi Kaczyński on (je) wyznacza. Ja myślę, że to jest na pewno prawda do 2017 roku, ale to się w pewnym momecie wyczerpie" - prognozuje Matyja.
"Stoimy u takiego progu, który będzie określać, kto będzie następny wytyczać ramy nawet jeżeli PiS będzie rządziło. Jest możliwość zmiany. Moim zdaniem część rzeczy, o których mówił Kaczyński w 2005 (roku) po prostu się wyczerpała, zużyła" - stwierdził politolog. O opozycji - Grzegorzu Schetynie i Ryszardzie Petru - Matyja powiedział, że jego zdaniem ci politycy "mieli jakieś pole manewru w 2015 i w 2016 roku, ale dzisiaj mają serial wyborczy przed sobą i muszą grać tymi zasobami, które sobie w ostatnich latach wypracowali". "Czyli bardzo niewielkimi" - wyjaśnił gość RMF FM.
Dodano:
Czwartek, 22 marca 2018 (19:07)
Źródło: