Gen. Rapacki o pożarach w składowiskach śmieci: Policyjny nos mówi mi, że coś tu brzydko pachnie
„Policyjny nos zdecydowanie mówi mi, że coś tu brzydko pachnie. Branża śmieciowa zawsze była zagrożona różnymi przestępstwami i te ostatnie pożary to efekt tego, że nikt specjalnie nie kontroluje tego obszaru. Państwo słabo dostrzega ten problem (…) Jest wiele patologii wymagających większej kontroli ze strony instytucji państwowych” - powiedział w Popołudniowej rozmowie w RMF FM gen. Adam Rapacki, komentując serię pożarów w składowiskach śmieci.
„Tutaj (w celu zwalczenia mafii śmieciowej – Red.) muszą połączyć siły różne instytucje – w tym cały pion ochrony środowiska, potrzebne jest mu wsparcie ze strony policji i Inspekcji Transportu Drogowego. Inspekcja Ochrony Środowiska jest słabym podmiotem. (…) Urzędnicy często się obawiają kontrolować – (…) po drugiej stronie mają osiłków, często bandytów” – stwierdził były zastępca Komendanta Głównego Policji i były wiceszef MSWiA.
Zapytany o sposób zorganizowania „mafii śmieciowej” gen. Rapacki odpowiedział: „Nie sądzę, by to były elementy połączonego działania, lecz grupy zdecentralizowane w podobny sposób popełniający przestępstwa”.
„Tutaj (w celu zwalczenia mafii śmieciowej – Red.) muszą połączyć siły różne instytucje – w tym cały pion ochrony środowiska, potrzebne jest mu wsparcie ze strony policji i Inspekcji Transportu Drogowego. Inspekcja Ochrony Środowiska jest słabym podmiotem. (…) Urzędnicy często się obawiają kontrolować – (…) po drugiej stronie mają osiłków, często bandytów” – stwierdził były zastępca Komendanta Głównego Policji i były wiceszef MSWiA.
Zapytany o sposób zorganizowania „mafii śmieciowej” gen. Rapacki odpowiedział: „Nie sądzę, by to były elementy połączonego działania, lecz grupy zdecentralizowane w podobny sposób popełniający przestępstwa”.
Dodano:
Wtorek, 29 maja 2018 (19:03)
Źródło: