Nurkowanie na śmierć. Ten konkurs mrozi krew
Rzucają się w powietrze, po czym lądują z pluskiem – norweski sport „nurkowania na śmierć” przyciąga dziesiątki śmiałków. – W rzeczywistości, dods („nurkowanie na śmierć” – przyp. red.) zaczęło się w latach 70. w Oslo, tutaj, w Frognerbadet, jako konkurs na popis przed dziewczynami. Skaczesz z dziesięciu metrów, musisz zrobić kształt litery X i zakończyć w kuli armatniej lub kształcie litery U – opisuje zawody Paul Rigault, jeden z organizatorów konkursu.
Z kolei Miriam Hamberg, „mistrzyni świata” w kategorii kobiet w 2018 i 2019 r. tłumaczy, że skacze, bo idzie w ślady starszych braci. – Moi bracia zawsze to robili, a ja zawsze ich naśladowałam. Nigdy nie chciałam być gorsza, a oni powtarzali: „zrób to, możesz, możesz, możesz”, no więc jestem tutaj.
Dodano:
Środa, 11 września 2019 (11:22)
Źródło:
AFP