Kaleta o wożeniu dzieci służbowym autem: Są inne dopuszczone urządzenia niż fotelik
"Są inne urządzenia homologowane, dopuszczone do użytku, które oficjalnie policja wskazuje jako zgodne z przepisami. Na bardzo krótkich trasach - to nie są rozwiązania dobre do dłuższej podróży - można z nich korzystać" – tak wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta odpowiedział w Porannej rozmowie RMF FM na pytanie o wożenie dzieci służbowym autem bez fotelików. "Jak zdarza mi się podjechać po drodze do pracy z dziećmi, to płacę za to" – zapewnił.
Sebastian Kaleta tłumaczył w RMF FM, że wozi dzieci w fotelikach w swoim aucie, a w samochodzie służbowym ma odpowiednie urządzenia, których można używać zamiennie. Kilka dni temu "Fakt" opublikował zdjęcia, na których widać Kaletę odwożącego służbową limuzyną dzieci do przedszkola.
Kaleta odniósł się też do burzy wokół nowych wątków afery taśmowej i zeznań Marcina W., o których pisał najpierw "Newsweek", a później decyzją prokuratora generalnego zostały one upublicznione.
Donald Tusk wyciągnął sobie jakiś fragment zeznań tego człowieka, zrobił z niego wyrocznię. Wręcz mówił, że to Rosjanie osadzili rząd Zjednoczonej Prawicy. Zbigniew Ziobro powiedział, że do zeznań każdego świadka tego typu należy podchodzić z dystansem. Skoro jest wyrocznią dla Donalda Tuska, to zapoznajmy się z wszystkimi jego słowami - opowiadał wiceminister sprawiedliwości. Tusk zawierzył człowiekowi, który twierdzi, że jego syn brał łapówkę. Dał mu wiarę, pełną wiarę - przekonywał. Nie był w stanie powiedzieć, jakie konkretnie osoby zostały przesłuchane w sprawie rzekomej łapówki dla szefa PO. Tłumaczył, że w zagranicznych instytutach badawczych analizowane są telefony i inne urządzenia nagrywające Marcina W.
Kaleta: prokuratura nie zgromadziła dowodów ws. ewentualnej korupcji Donalda Tuska i jego syna.
W internetowej części Robert Mazurek pytał wiceszefa MS o wiarygodność Marcina W. jako świadka. "W tym momencie, skoro prokuratura nie postawiła zarzutów korupcyjnych, oznacza, że nie zgromadziła dowodów, które wskazałyby na p
Sebastian Kaleta tłumaczył w RMF FM, że wozi dzieci w fotelikach w swoim aucie, a w samochodzie służbowym ma odpowiednie urządzenia, których można używać zamiennie. Kilka dni temu "Fakt" opublikował zdjęcia, na których widać Kaletę odwożącego służbową limuzyną dzieci do przedszkola.
Kaleta odniósł się też do burzy wokół nowych wątków afery taśmowej i zeznań Marcina W., o których pisał najpierw "Newsweek", a później decyzją prokuratora generalnego zostały one upublicznione.
Donald Tusk wyciągnął sobie jakiś fragment zeznań tego człowieka, zrobił z niego wyrocznię. Wręcz mówił, że to Rosjanie osadzili rząd Zjednoczonej Prawicy. Zbigniew Ziobro powiedział, że do zeznań każdego świadka tego typu należy podchodzić z dystansem. Skoro jest wyrocznią dla Donalda Tuska, to zapoznajmy się z wszystkimi jego słowami - opowiadał wiceminister sprawiedliwości. Tusk zawierzył człowiekowi, który twierdzi, że jego syn brał łapówkę. Dał mu wiarę, pełną wiarę - przekonywał. Nie był w stanie powiedzieć, jakie konkretnie osoby zostały przesłuchane w sprawie rzekomej łapówki dla szefa PO. Tłumaczył, że w zagranicznych instytutach badawczych analizowane są telefony i inne urządzenia nagrywające Marcina W.
Kaleta: prokuratura nie zgromadziła dowodów ws. ewentualnej korupcji Donalda Tuska i jego syna.
W internetowej części Robert Mazurek pytał wiceszefa MS o wiarygodność Marcina W. jako świadka. "W tym momencie, skoro prokuratura nie postawiła zarzutów korupcyjnych, oznacza, że nie zgromadziła dowodów, które wskazałyby na p
Dodano:
Poniedziałek, 24 października 2022 (11:15)
Źródło:
RMF FM -