Nieistniejący lek dla psów. Posłowie dali się nabrać. Kobosko: Zawiodła czujność. Sprawa jest wydumana
- Posłowie działali w dobrej wierze, ale nie powinni tak postąpić. Natomiast cała sprawa jest wydumana - tak o prowokacji dziennikarskiej, na którą dało się nabrać 16 posłów, mówił w "Graffiti" Michał Kobosko z Polski 2050. Dotyczyła ona fikcyjnego leku na zaćmę u psów. Polityk odniósł się też do doniesień, że była posłanka PiS Monika Pawłowska rozmawia z jego partią o powrocie do Sejmu. Michał Kobosko w "Graffiti" był pytany o dziennikarską prowokację. "Dziennik Gazeta Prawna" udowodniła, że można przekonać parlamentarzystów do złożenia interpelacji w dowolnej sprawie, co uwiarygodniania fałszywe informacji. 16 posłów - w tym wiceszef komisji ds. Pegasusa Paweł Śliż (Polska 2050) - podpisało się pod interpelacją w sprawie nieistniejącego leku na zaćmię dla psów rasy shiba inu. - Znam instytucję dziennikarskiej, wiele lat byłem dziennikarzem. To cenne narzędzie jeśli czyni do jakiegoś dobra społecznego - uznał Kobosko. Jak podkreślał w rozmowie z Grzegorzem Kępką, posłowie działali w dobrej wierze, "ale nie powinni tak postąpić". - Natomiast cała sprawa jest wydumana, ja mam wątpliwości co do jakości tej prowokacji - ocenił wiceszef Polski 2050, uściślając, iż parlamentarzystów "zawiodła czujność".
Dodano:
Poniedziałek, 19 lutego (09:36)
Źródło:
Polsat News -
Polsat News