Zdradzieckie słodziki
Cichy zabójca, produkt odpowiedzialny za tycie i cukrzycę typu drugiego czyli syrop glukozowo-fruktozowy. Otrzymuje się go z kukurydzy, przetworzonej na skrobię kukurydzianą. Jest tańszy i słodszy niż cukier, dlatego producencie, bez względu na konsekwencje zdrowotne, dodają go niemal do wszystkiego. Dlaczego jest aż tak groźny, tłumaczy dietetyk, pani Sylwia Leszczyńska. - Podczas spożywania syropu glukozowo-fruktozowego wydziela się hormon sytości (leptyna), dlatego jedząc produkt z jego domieszką, w mniejszym stopniu się najadamy.
- Co ciekawe, jest on zawarty nie tylko w słodkich produktach. Uwaga na produkty dietetyczne, czyli batoniki musli czy jogurt 0%. Niestety syrop glukozowao-fruktozowy jest na tyle powszechny, że stosuje się go również w przetworzonych sosach, w keczupie, w musztardzie, a nawet w… chlebie – przestrzega dietetyk.
Jak go unikać? Czytajmy etykiety i wybierajmy produkty jak najmniej przetworzone. Niestety całkowite wyeliminowanie tego niekorzystnego składnika może okazać się niemożliwe, dlatego pamiętajmy, że porcja 250 gramów produktu, który zawiera syrop glukozowo-fruktozowy, pokrywa dzienne, maksymalne zapotrzebowanie organizmu na cukry proste.
Dodano:
Środa, 25 listopada 2015 (12:00)