"To nie jest nawet wegetacja, to jest tortura"
Nie wyobrażam sobie, żeby nasz syn trafił do szpitala psychiatrycznego, a trzeba to brać pod uwagę, bo żaden Dom Pomocy Społecznej go nie przechowa. Szpital psychiatryczny to pasy i pielucha. To nie jest nawet wegetacja, to jest tortura - mówi mama Adama, mieszkańca Farmy Życia.
Więcej przeczytasz w artykule
Więcej przeczytasz w artykule
Dodano:
Czwartek, 10 października 2019 (14:28)
Źródło:
Interia.tv